Archiwum 10 kwietnia 2004


Smutno...
10 kwietnia 2004, 20:38

Rano pojechalam z Justą i kumplem Pita na cmentarz. Ojciec Maćka nas podwiózl. Gdy tak stalam nad grobem pelnym kwiatów i wpatrywalam sie w tą tabliczke "żyl lat 17" zrobilo mi sie smutno. Co prawda ja nie umiem okazywac uczuć, nawet lezka mi nie poplynela, ale czulam w sercu zlość. Czemu zlość? Dlatego że nie pomoglam chlopakowi, nie umialam, a tak bardzo chcialam... Potem pojechaliśmy do mamy Maćka (genialna mama) widać kobieta cudowna. Doszlam do wniosku ze rodzice tak kochali Pita że aż rozpuszcali go...Po takiej malej przejażdżce udaliśmy sie na Cerfa, zakupione zostay 2 6-paki i wjazd na Saską Kępe. Przedtem spotkalam Adama (calkiem interesującego faceta) hmm wyprzystojnial chlopak, hehe albo mam slabość do facetów w garniturach. No cóż bede wspominac...znajomość sie urwala i to calkiem przez moją glupote...Wieczorkiem wyciągnelam Omleta, hehe jakzwykle na szluga i jakzwykle sie powkurzac nawzajem...to ci dopiero chlopaczyna ;p