no co?


26 grudnia 2004, 17:19

Gapię się bezmyślnie w to okno, gapie i nic nie dostrzegam... nic nie widzę...czooję się jakbym pozjadala wszystkie zmysly...marzę, choć nie umiem marzyć... Nie tworzę czegoś, czego nie ma, bo jest tylko to, co jest. Dochodzę do wniosku że jeśli trud nie zmienia się w korzyść, to traci sens... Wiem że nie dwie i nie trzy, jedna zawsze w przód biegnie droga... Heh.... MILOŚĆ jest jak mdlejący cień, próżno szukać jej stalej obecności...

kaisaa;]
31 grudnia 2004, 19:01
juz dobrze umiesz marzyc kazdy umiee ja szczegolnie :D
28 grudnia 2004, 20:12
czasami warto pomarzyć..to poprawia humor..rzeczywistość na dłuższą metę potrafi dobić....dlatego odcinanie sie od niej jest jak najbardziej wskazane :D
sea_breeze
28 grudnia 2004, 18:02
Ty mi tutaj nie filozofuj tylko ciesz sie zyciem!!!!! ;****
26 grudnia 2004, 18:03
Hmmm... może...
Kumcia
26 grudnia 2004, 17:31
co do milosci to masz racje!

Dodaj komentarz