Piffko


03 lipca 2004, 21:33

Wnerwia mnie to jak ludzie sie zachowują po alkoholu! Nie są sobą! Albo są sobą, ukazują swoje slabości! Jedni klną na caly świat, są gwaltowni, upierdliwi. Za to drudzy otwierają sie. Robią takie rzeczy, do których na trzeźwo nawet by sie nie przyznali. Czasem wkurza mnie również to, że ludzie bez alkoholu nie umieją sie bawić! To jest przerażające. A jaka w tym przyjemność ubzdryngolić sie tak żeby haftować? Ja tego nie rozumiem. Jak już pić-to z umiarem...dla smaku a nie dla bezgranicznego upojenia "jak jest to trzeba wypić". ....Chcialabym żeby to wszystko co przeżylam podczas glupiego podchmielenia, zdarzylo sie naprawde...w rzeczywistości...na trzeźwo...

X--N3zZ
12 lipca 2004, 00:00
A ja uważam że picie może być przyjemne gdy siedzi obok atrakcyjna kobieta w stanie wskazującym, która \"otwiera\" sie na świat po procentach....:D:D:D:D:D:D:Dnie no żart...takie głuopoty..3m sie starucho...
07 lipca 2004, 16:06
kamciu masz absolutną rację ja się też o tym przekonałam i doszlam do wniosku że- nigdy więcej pijaństwa!!! jakoś mi sie to nie kalkuluje i nie opłaca przeciez lepiej jest poznawac na imprezie nowych ludzi a potem ich...pamietać. nie mówie że ze mną jest tak źle ale znam osoby o podobnym zachowaniu. słowem mówiąc popieram cie w każdym względze mały elegancki drink to jest, to tylko aby sie rozweselić i nabrac nastroju, przejdźmy przez życie trzeźwo....... jej jak to brzmi!!!
under_cover_of_night
06 lipca 2004, 00:02
pare lampek wina na odwage, by się bardziej otworzyć zwłaszcza dla tych którzy są zbyt nieśmiali. czasem też tak robię. I nie chodzi o to że się jest pijanym. trzeba umieć dobrze ocenić ten punkt od które zaczyna się nietrzeźwość:))) POzdrawiam :)))
dziuna
05 lipca 2004, 12:06
no tak... ale im tego nie wytłumaczysz... a szablony z tej str. biore www.michelle.boo.pl pozdrowionka
www.loris.prv.pl
05 lipca 2004, 10:58
masz całkowitą rację. kilka lat zmojego zycia to właśnie okres za kotarą wysokoprocentową. przeżywałam moje \"miłości\", wzruszenia, sztukę dzięki temu, że moje myśli ciągle spowijał eteryczne opary usypiające. Teraz na szczęście nie potrzebuje alkoholu do szczęścia. Szczęście samo do mnie przyszło i jest jak najbardziej abstynenckim człowiekiem jakiego znam ;] a to ciekawostka :} pozdr. lorizzzzzzz
sea_breeze
04 lipca 2004, 23:37
No tak.. tak w ogole to tu samotna_ja.. zmienialam bloga =) Co do tematu.. ja raz sie porzadnie najebalam, ale wiem ze juz wiecej az tak nie chce :/ A smiac sie z ludzi to jest znacznie wiekszy ubaw :) Ja lubie wypic minimalna ilosc zeby mi sie tylko humorek poprawil a nie tak zeby nie wiedziec co sie zemna dzieje i sie zataczac :/ Mam w sobie wystarczajaco energii, szczegolnie do tańca, zeby bawic sie na trzezwo!!! :) pozdraiwem i wpadnij na mojego nowego bloga :)
kaisa;]
04 lipca 2004, 17:37
ludzi po alkoholu nie biore na powaznie:)
04 lipca 2004, 14:25
ja tez sie dolaczam :)...masz racje..ludzie zachowuja sie inaczej..nie problem jest upic sie na chama..ale sztuka jest pic z umiarem i umiec powiedziec STOP...co ten alkohol wyprawia..wogole to najlepiej jest byc trzezwym i patrzec i nadupcac sie z innych co robia ..wtedy masz zabawe gwarantowana ! :P
04 lipca 2004, 12:28
Nienawidzę ludzi po alkoholu...Nienawidzę alkoholu...Zgadzam się z Tobą w 100%

Dodaj komentarz