Jakoś leci


11 kwietnia 2004, 21:20

Święta, hmm i tak zaraz będzie po świętach, w kościele bylam ale co z tego? nie wiem. Nudzilam sie w domku rano. Slucham "take me to the clouds above" i tak myśle : cholera ja tak dobrze nie mam... no cóż mam kope lat a żadnego poważnego faceta. Nie no nie bede narzekać, trzeba myśleć optymistycznie: jestem mloda hehe. Mloda ale glupia. Jak mi sie jakiś facet nawinie to zaraz chce mi sie niezależności. A jak sama jestem to samotnością wieje. I co ja mam począć. Zawsze to ja rozwalam związki. I to przez jakieś cholerne kaprysy. Myśle i myśle co ze mną nie tak? no cóż trzeba cierpieć przez SAMĄ SIEBIE! Dobra nie bede narzekać. Dziś dzionek spędzilam w gronie kumpelek ;) nawet ciekawie bylo. Przynajmniej mam kumpele ;)

Vilia
11 kwietnia 2004, 21:35
Związek wymaga czasem poświęceń, jeżeli nie byłaś na nie gotowa to znaczy, że to po prostu nie była prawdziwa miłość, więc nic straconego...

Dodaj komentarz