Wolne dni


04 maja 2004, 15:51

Oj wolnych dni sie nazbieralo, i ten szczyt gospodarczy i te święta..Ja tu już sobie w glówce obczajam ile to ja będe sie uczyć a tu co? pospolite "gówno"! Nic nie ruszylam, tylko nalatalam sie: to tu to tam. Raz z Aguś i Justą zakupilyśmy sobie browarki i myknelyśmy na "piaski".Co za desperacja...bo te pifka pilyśmy z nudów.Za to następnego dnia urządzilyśmy z dziewczynami maly melanżyk: muzyka, alkohol i te sprawy. Krzysiek z Adrianem tak sie spili że sie zataczali.Aga później dzwoni do ojca i sie pyta kiedy wraca, a on jej na to że już parkuje.To my dawaj butelki,puszki kitramy do toreb,zmywamy zalaną podloge i dywan, a na koniec z odświerzaczem po calej hawirze latamy.No i zostaliśmy pod golym niebem,dotleniliśmy raka, wzieliśmy Leona i mykneliśmy do Krzycha.Aaaa i bym zapomniala chlopaki nam walneli po kwiatku hehe, zerwali tulipany specjalnie zasadzone dla ozdoby.Ja kaptur na glowe i w dluuugą, żeby nie mieć przypalu hehe. U Krzycha kielony byly polewane, a jak chlopakom sie znudzilo poszli do naszego slynnego chińskiego baru na Prażce.Zakosili 4 soczki a tylko dlatego że Chinol nic nie rozumial i glupawo sie uśmiechal...ale jaaazda ;) Przynajmniej soczki za free ;)

05 maja 2004, 23:12
dodam Cię do linków, jeśli nie masz nic przeciwko :) re: Zgadzam się, że gesty są b.ważne, same słowa, owszem, mogą być bezwartościowe, ale są świetnym dodatkiem, bo...są miłe :) Pozdrawiam!
04 maja 2004, 21:10
im wiecej mamy czasu,tym mniej sie uczymy..prawda? heheeh..aaa kij im w oko,niedlugo wakacje i wała dostana :D bueheh..
04 maja 2004, 16:24
ojjjjjjjj kama ;-)
04 maja 2004, 16:01
Skąd ja to znam...też miałam się uczyć. To było do przewidzenia, że nie ruszę książek. Ale przynajmniej było ciekawie, wesoło i nauka nie zepsuła szaleństw. Pozdrawiam!

Dodaj komentarz