Archiwum 26 grudnia 2004


no co?
26 grudnia 2004, 17:19

Gapię się bezmyślnie w to okno, gapie i nic nie dostrzegam... nic nie widzę...czooję się jakbym pozjadala wszystkie zmysly...marzę, choć nie umiem marzyć... Nie tworzę czegoś, czego nie ma, bo jest tylko to, co jest. Dochodzę do wniosku że jeśli trud nie zmienia się w korzyść, to traci sens... Wiem że nie dwie i nie trzy, jedna zawsze w przód biegnie droga... Heh.... MILOŚĆ jest jak mdlejący cień, próżno szukać jej stalej obecności...