Archiwum 05 stycznia 2004


Wieczór
05 stycznia 2004, 19:45

Hehe ale mam ostatnio dni... Widzialam sie dziś  z Pawlem. Wszystko bylo super, zajebiście tak czulam jego bliskość, normalnie jak w niebie. I co? I pyk! Koniec! Ale spoko jest. Doszlo do poważnej rozmowy. Pawel powiedzial że jestem tak zajebistą osobą że nie chce mnie zranić 3 raz. Tzn że bardzo sie martwi o mnie. No można tak to powiedzieć. Postawilam mu warunek aby odrazu sie zdecydowal bo ja nie chce być kolejny raz zraniona. Jak mu to mówilam to normalnie chcialo mi sie plakać. To wszystko przez te ostatnie wydarzenia. Ale tak mi sie z nim dobrze gadalo, wszystko sobie wyjaśnilismy od serca że nie moge mieć żalu do tego chlopaka. On to naprawde zalatwil fair. Poczulam sie doceniona. No i od teraz jesteśmy dobrymi kumplami. Hehe no niestety nie da sie mnie pokochać. Już sie godze z tym powoli. Szkoda że Pawel boi sie siebie! Może mu przejdzie. Mi uczucia od tak pstryknięcia palcem nie znikną, za dużo milych chwil z nim spędzilam. Może (ale zawsze można pomarzyć) mu sie odwidzi. Ja sie zdeklarowalam mu...poczekam na tak wyjątkowego faceta ;) Poczekam...kto wie, może sie doczekam?

I znowu szkoła...
05 stycznia 2004, 15:35

Z samego rańca znowu godzina 6.50 wyczolgalam sie z lóżka. Ciemnica jak sie masz! Oczka jakoś umalowalam i z buta do szkoly myknelam. Pierwsza lekcja oczywiście katorga. Język angielski na który trzeba bylo przeczytać lekture po angolu. Ja nawet tego nie ruszylam. Sprawdzala slówka i znajomość, a ja oczywiście nieprzygotowana...Pierdole to...Na w-f nie poszlam bo jak?==>jebana noga! Na niemca nie poszlam bo po co? Zeszlam do biblioteki pogadać z dziewczynami. Jedynie na jakiej lekcji istnialam to chemia <mój ulubiony przedmiot> Z drugiego niemca sie zerwalam z dziewczynami.Czyli dzis prawie w szkole mnie nie bylo. A co do tego vice dyrektorka nas przylapala że nie bylo nas na jej lekcji... Pierdole tą calą szkole...Albo jednak pochlone sie w wir nauki, bedzie lepiej.EEEE niedlugo osiemnastki wiec luuuuz zlapie. Już w styczniu jestem zaproszona do Gochy i do Michala do Gamu! Fuck jeszcze Pati ma urodzinki... Kasiora zejdzie ;)