Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 10 listopada 2004
Wstaje o 10 rano przeklinając ruszające z piskiem samochody, marzę o gorącej kawie,której nigdy nie pijam, zastanawiam się co jest lepsze: kochać czy być kochanym i ciągle z upojeniem myślę o lecie, którego troszeczke skosztowalam. Rozwiązuje najtrudniejsze zagadki natury, po raz dziesiąty moglabym obejrzeć "Dirty Dancing", staram sie nauczyć gotować coś poza jajecznicą i ziemniakami, odrabiam zaleglości odkurzając stare, choć nowe filmy, spisuję liste cech mojego idealnego chlopaka, stwarzam niepowtarzalny świat w grze komputerowej "The Sims", pokonuję wlasne lenistwo wykonując kolejną serię brzuszków, narzekam, że nie lubie wcześnie wstawać...Poprostu korzystam póki moge! Dobra, postanawiam wiec zachować spokój i upajać sie nowym światem jak najdlużej, by w odpowiednim momencie zająć sie wlasnymi sprawami.A mam ich momentami aż nadto...