Najnowsze wpisy, strona 6


wiosenka
26 marca 2005, 14:15

Wiosenka nadeszla, cieplo, nie ma co narzekać :) Dziś ktosik onzjamil mi że zdal sobie sprawe że byl "doopkiem" hehehe milo to slyszeć ;] No ja sama nie lepsha...no ale zawshe istnieje to "ale". Żyje sobie w radości i smootkoo...czyli wszytsko gra, jest ok :)

A teraz tylko czekam naifnie na cood ;p

(...)
16 marca 2005, 12:29

Znowoo dylematy, znowoo samotność...

o!
14 marca 2005, 19:35
Nienawidze bezmyślnego podchodzenia do jakiejkolwiek sprawy, nienawidze egoistoof, narcyzoof, nienawidze farmazonoof, nienawidze nawet czasem tego o czym myśle...to co mi do glowy przychodzi...mam jooż dość wszystkiego! Co siem nie obejrze jest nie tak, komooś się nie podoba! Nie chce mi się jooż myśleć o tych żalosnych sytooacjach ktoore mnie spotykają...Nic dobrego....caly czas to samo się powtarza....ja chcę tylko trochę piękna w swoim życiu...czy to ash tak wiele?

 

APEL
06 marca 2005, 18:40
Zrozoom mnie ! ...a będe twoja...

 

my i impreza...buhaha
27 lutego 2005, 16:39
Koniec ferii i ochota na impreske. Tak ale calkiem w babskim towarzystwie. Koompele zostawily swoich facetoof (i bardzo dobrze). Ustawka centrum! Chlupa! Jakby nie bylo Joosta jooż stęka że ma przemoczone booty.Na ulicy pokazooje swoje przemoczone skarpetki ;] Czyli nastepnym naszym celem byl sklep! Koopilyśmy jej skarpetki, i torebki wzielyśmy hehe.Zmieniala ten syf w sklepie przy kamerkach.W torebkach na impreze poojść (ona to ma pomysly) Koopilyśmy woode i popitke i browarki. Potem szukalyśmy plastikowych koobeczkoof bo kcialyśmy calkiem po loodzkoo pić ;] Nigdzie nie bylo.Weszlyśmy do McDonalda i blagalyśmy faceta o koobeczki.On poszedl siem jeszcze o to pytać.Goopki a my tam z woodą stalyśmy.Dostalyśmy! Wylądowalyśmy pod Patykiem i tam zaczelyśmy rozpracowywać nash interes :) Taaa a ja polewać nie umiem.Cale rękawiczki sem oblalam.Co za marnotrafstfo ;] Nom i gdy bylyśmy jooż zgrzane poszlyśmy do tego Imago. Tam hausy, techno i te sprawy.Weszlyśmy odrazu na parkiet i jooż piwa nam stawiali :) Zborski dzwonil i ulotnilyśmy siem w kieroonkoo Harlemu.To byla dlooga podrooż.Loodzi siem pytalyśmy jak trafić bo my takie cieple.Po drodze kcialyśmy lodowisko zaliczyć ale nas wypierdolili stamtąd ;] Wkońcu szookalyśmy balwana "pana grosika" ktoory nas zawiezie za grosze.I udalo siem! Facet mial za stookniecie drzwiami 6 blach a my wyjmoojemy ostatnie 10 blach i siem zgadza :) Zażyczylyśmy sobie stacji na wielkie szczanie...heh tylko że tam brofcoof nie bylo wiec trzeba bylo prosic o nastepne podwiezienie na stacje.Moowimy że pana oklamalyśmy i że mamy hajs na browarki hehe.On siem domyślal :) Hehe i zakupilyśmy! Pod harlemem spokojnie dojechalyśmy.Tam koompli siem spotkalo :) Z Aśką jednego browara koopilyśmy gdzie udalo nam siem sok za darmo wyciągnąć,a reszte ok 7 browaroof i cole zakosilyśmy :) Narąbalam siem tak że skończylam w kibloo.Cale 2 h haftowania. Jestem tje best :) Przynajmniej w samotności tego nie robilam, wszyscy siem mną opiekowali :) Faceci po wode latali a ja sobie rzygalam dzieki szloogowi bo zmoosić siem to bylo troodno.Dobrze że Joosta u mnie nocowala bo bym do domoo nie wroocila. Heh my wariatki :) Impreza udana :)